Kunegunda Ep.126 WybraliÅmy siÄ na wystÄp naszej kultowej kapeli The Prodigy do spodka w Katowicach. ZakrÄciliÅmy siÄ przedtem tu i ówdzie krÄcÄ
c ÅmigÅem w kieszeni, jednak żadna sympatycznie wyglÄ
dajÄ
ca dupcia nie chciaÅa siÄ z nami wbiÄ na imprezkÄ, gdyż jeden z nas lolek lekko trÄ
caÅ winiachem, a że miaÅ obciachowy sweterek w ruskie wzory, biaÅe skarpetki i mokasyny, to każda dupcia nawet nie chciaÅa spojrzeÄ na naszÄ
ekipÄ. UderzyliÅmy zatem już bezpoÅrednio do spodka, gdzie czekaÅo przed wejÅciem już kilka tysiÄcy fanatyków prodidżów. ByÅo tam kilku dziwnie wyglÄ
dajÄ
cych jegomoÅci. Jeden z nich miaÅ kurtkÄ na wacie, inny buty marki Relax, byÅ tez tam jakiÅ moherberet no i oczywiÅcie grupa lokalnych dresiarzy, któzy przerzucili siÄ z noszenia frendzlowatych naszyjników na ciÄżkie, srebrne bÄ
dź zÅotawe murzyÅskie ÅaÅcuchy zwisajÄ
ce im do jajek. Kiedy pokrÄciliÅmy siÄ po okolicy i zapisaliÅmy do siÄ do zeszytu w komitecie kolejkowym, ruszyliÅmy dalej by odwiedziÄ tutejszy sklep osiedlowy, gdyż daleka podróż nieco nas wysuszyÅa od Årodka. Przy osiedlowym sklepie spotkaliÅmy siÄ lokalnych degustatorów winnych napojów, którzy cedzÄ
c kolejne sÅowa przez szczerbatÄ
szczÄkÄ kazali nam odejÅÄ z tego miejsca jednym krótkim sÅowem spierdalaÄ! Nie zrobiliÅmy nic sobie z uwag tej tubylczej gawiedzi, którÄ
olaliÅmy i zaopatrzyliÅmy siÄ w monopolowym w mocne winiacho osiedlowego wytwórcy, ÅmiaÅo ruszajÄ
c spowrotem do spodka, gdzie zaczÄto wpuszczaÄ ludzi. Kiedy wbiliÅmy siÄ już lekko zrobieni pod scenÄ od razu rzuciÅa nam siÄ na oczy atrakcyjna mÅoda dupcia. Jeden koleÅ z naszej ekipy zaczÄ
Å siÄ ÅliniÄ, a podchodzÄ
c do niej sÅowa z siebie wydobyÄ nie mógÅ, gdyż tak mu siÄ jÄzyk plÄ
taŠże nie daÅ rady wykrztusiÄ z siebie sÅowa. Po jakimÅ czasie rozpoczÄ
Å siÄ koncert, a my wciÄ
ż mieliÅmy na oku tÄ
sÅodziutkÄ
dupeczkÄ. Zaraz po którymÅ z numerów paker jako że najmniej wypiÅ i najbardziej trzeźwo widziaÅ otaczajÄ
cy nas Åwiat podszedÅ do tej seksownej dupeczki klepiÄ
c jÄ
lekko po tyÅeczku powiedziaÅ dwa sÅowa typu rżniesz siÄ? czy trzeba z tobÄ
chodziÄ? SzczegóÅów nie znam, lecz po minie laski widaÄ byÅo że miÄÅnie pakera i zgrabny nos zainspirowaÅy jÄ
do jeszcze mocniejszych plÄ
sów w taÅcu. Po zakoÅczonym koncercie, gdy caÅa gawiedź ruszyÅa spowrotem do swych domostw widzÄ
c w oczach jÄdrnej Kunegundy zakÅopotanie w oczach, zaproponowaliÅmy jej nocleg w naszym wynajÄtym domu. ZgodziÅa siÄ bez dwóch zdaÅ, gdy ż przyjechaÅa z dalekich SuwaÅk, gdzie w okresie letnim zarabiaÅa zrywajÄ
c truskawki po 1zl za koszyk. Podczas takiego zrywania zawsze sÅuchaÅa prodidży i nie byÅo nawet takiej możliwoÅci by nie zjawiÅa siÄ tego wieczora w spodku na koncercie. Kiedy dotarliÅmy do domu ledwo idÄ
c i zaliczajÄ
c okoliczne sÅupy, caÅa nasza piÄ
tka zdziwiÅa siÄ jednak, iż w chacie, którÄ
wynajÄliÅmy stoi jedynie jedno Åóżko. Ale gruby zdzichu który byÅ z nami zaproponowaÅ wszystkim gruppen sex nieÅmiaÅo cedzÄ
c to przez zÄby. Kunegunda nieco zbystrzaÅa i siÄ zaczerwieniÅa. Reszta ekipy pomimo totalnego upojenia także staÅa nieco onieÅmielona. Jedynie paker wychyliÅ siÄ ponad wcaÅÄ
resztÄ, chwyciÅ za cyca laskÄ i zaczÄ
Å dziaÅaÄ, podczas gdy reszta mniej doÅwiadczonych luzaków staÅa i przyglÄ
daÅa siÄ jak mistrz rżniÄcia posuwa Kunegund