Epizod 111 Nadia RadosnÄ
pieÅniÄ
staropolskÄ
, taÅcem i cytatem naszego wieszcza narodowego Adasia podrywacze powitali stolicÄ kraju, który aktualnie rozpoÅciera siÄ na terenach, po których niegdyÅ w roku 1385 ksiÄ
Å¼Ä JagieÅÅo delektowaÅ siÄ w okolicznych chaszczach królowÄ
JadwigÄ
. ChoÄ wszelkie roszczenia terytorialne aktualnie nie majÄ
już miejsca, lecz Åza ciÅnie siÄ na widok rzeki Niemem, Wilna, cz Troków. Na wszelki wypadek spotkania z miejscowymi karkami postanowiliÅmy zabraÄ ze sobÄ
starego funfla, ksywa Dziara, który dopiero co wyszedÅ z pierdla po 3 latach, do którego trafiÅ za gwaÅt, rozbój i wulgarne zachowanie dokonane na pracownicy spóÅdzielni mieszkaniowej, która przyszÅa na odczyt liczników. Dziara po 3 latach odsiadki siÄ zrehabilitowaÅ, lecz natury tak czy siak nie oszukasz ile można jeździÄ na rÄcznym w kiblu, tudzież schylaÄ siÄ po mydÅo pod prysznicem. CaÅÄ
drogÄ na LitwÄ Dziara opowiadaÅ o swoich przygodach w pierdlu np. byÅa taka Åruba na kciuki Åruba dziaÅaÅa jak imadÅo. Kciuki wsadzano pod metalowÄ
sztabÄ, którÄ
nastÄpnie przykrÄcano zgniatajÄ
c paznokcie. Albo trzewik nogÄ wiÄźnia wkÅadano miÄdzy dwa kawaÅki drewna, a nastÄpnie kat wbijaÅ klinowate drewienka , przez co wykrzywiaÅ i ÅamaÅ nogÄ ofiary. Najgorsza jednak opowieÅÄ o gruszce byÅo to narzÄdzie wkÅadane w naturalne otwory ciaÅa. Gruszka dziaÅaÅa podobnie jak parasol. WkÅadana do ust, zatrzymywaÅa krzyk torturowanych. IstniaÅy specjalne wersje nabijane kolcami, które kaleczyÅy ciaÅo i narzÄ
dy wewnÄtrzne. By ukaraÄ wiÄźnia za pomówienie, oszczerstwo używano gruszki doustnej, natomiast do wymierzania kar za stosunki pÅciowe gruszkÄ doodbytniczÄ
. Tak oto Dziara przecierpiaÅ swe mÄki w wiÄzieniu.. lecz teraz jako czÅek wolny i rozochocony miaÅ wielkÄ
chrapkÄ na jakÄ
Å litewkÄ... UderzyliÅmy prosto do Wilna, gdzie na starówce szukaliÅmy korali z bursztynów, którymi chcieliÅmy obdażyÄ jakÄ
Å biaÅogÅowÄ. WciÄ
ż zwiedzajÄ
c miasto przypadkiem trafiliÅmy na jakÄ
Å domowÄ
imprezÄ w stylu russiandancing. WbiliÅmy siÄ tam udajÄ
c turystów z WoÅgogradu, obwieszajÄ
c siÄ przedtem zÅotem, kadzidÅem i drobnomieszczaÅskim fajansem. Kiedy tylko weszliÅmy do imprezowni laski stanÄÅy jak wryte... ich kolesie też nie skumali o co chodzi.. lecz zauważyliÅmy, że czÄÅÄ niewiast wymknÄÅa siÄ swoim opiekunom, idÄ
c to niby przypudrowaÄ nosek, tudzież na fajeczkÄ. I tak oto po 35 minutach wokóŠnas siedziaÅo okoÅo 10 lasek. Uff cóż to byÅ za wieczór.. ciepÅo na zewnÄ
trz, póÅnagie ciaÅa litewskich dupeczek taÅczÄ
cych przy hitach typu lambada, snap i Nie poganiaj koni woźnico Yamschik, ne goni Loshadey. PrzypomniaÅy siÄ stare beztroskie lata, a i tutejsza dektine, czyli wódeczka w postaci Starki bardzo dobrze nam zrobiÅ. Åmiechem, żartem minÄÅa póÅnoc, wiÄc wbiliÅmy siÄ na hacjendÄ do jedenj z imprezujÄ
cych laseczek. Jako że w Wilnie Polaków sÄ
caÅe tabuny, także uderzyliÅmy z nia w gadkÄ w ojczystym jÄzyku. Nasz Dziara nie wytrzymaÅ już dÅużej napiÄcia, które i tak dzielnie wstrzymywaÅ caÅy dzieÅ i rzuciÅ siÄ na NadiÄ rżnÄ
c jÄ
wszerz i wzdÅuż. Tak oto Dziara siÄ w peÅni zrehabilitowaÅ, my po raz kolejny poszerzyliÅmy znajomoÅci miÄdzynarodowe, po raz kolejny ustanawiajÄ
c uniÄ polsko litewskÄ
, tym razem w stylu na jeźd