Epizod 142 Roksana Bardzo miÅym zaskoczeniem byÅ powrót do ojczyzny, zimnym piwem i ciepÅÄ
wódeczkÄ
pÅynÄ
cej. Nie lada kÅopot mieliÅmy do aklimatyzacji po kilkumiesiÄcznym pobycie. Widok celnika w zielonym skafandrze wywoÅaÅ niezbyt przyjemne doznania a koleżanka poruszajÄ
ca siÄ zaraz za nami puÅciÅa bezwiednie pawia na widok osyfiaÅego portu lotniczego. Pod ÅcianÄ
przebiegaÅa wÅaÅnie mysz, która obskubywaÅa resztki z mopa sprzÄ
taczki. Ta widzÄ
c uciekajÄ
cÄ
przed niÄ
mysz zamachnÄÅa siÄ i rzutem filcowÄ
szmatÄ
przykryÅa mysz przed widokiem podÄ
żajÄ
cych do Åuku bagażowego turystów. Z tak posÄpnymi minami szliÅmy już do wyjÅcia, kiedy to podeszÅa do nas niezapowiedzianie mÅoda, skÄ
po ubrana osiemnastoletnia laleczka z zapytaniem o znajomoÅÄ jÄzyka angielskiego, gdyż wÅaÅnie musi zaimplikowaÄ sobie dowcipnÄ
tabletkÄ, lecz nie wiedziaÅa którÄ
stronÄ
jÄ
wÅożyÄ.