Epizod 144 Sylwia Wielkiej Nocy dzieÅ nadchodziÅ wielkimi krokami, a gdyby nie profesor Miodek, który w telewizorni objaÅniaÅ etymologiÄ sÅowa jajca, nadal tkwilibyÅmy w przekonaniu, że Wielkanoc bÄdzie dopiero wówczas, gdy Liliput z 3 panienkami z ogolonymi cipkami nie bÄdzie mógÅ dojÅÄ do orgazmu. Tak siÄ jednak nie dziaÅo a nasza ekipa raźnie i wyraźnie akcentowaÅa swój pobyt we wszelkich możliwych formach. BÄdÄ
c np. w plenerze w okolicach Chlapkowic pomogliÅmy bezinteresownie rolnikowi przy sadzeniu ziemniaków, segregujÄ
c dobre zdrowe pyry od kamieni i innych niechcianych okrÄ
glaków. PrzegrzebujÄ
c jednak jajka z lewej nogawki do prawej przypomniaÅy nam siÄ sÅowa profesora Miodka dotyczÄ
ce barwienia jaj, ich malowania lub jakiejkolwiek innej formy przedÅwiÄ
tecznej zmiany barwy. Ponieważ i sÅoÅce tego dnia doÅÄ mocno przygrzewaÅo, a o ÅwiÄceniu jaj nie wspominajÄ
c o ich malowaniu zupeÅnie zapomnieliÅmy, dlatego ruszyliÅmy na pobliskÄ
polanÄ, gdzie jeszcze przed tygodniem wraz z bezzÄbnym Józefem rozpijaliÅmy winko wÅasnej roboty przyglÄ
dajÄ
c siÄ wypasanym przez nas